środa, 13 lutego 2013

Walentynkowo...

Tradycyjnie musi być coś z serduszkiem na 14 lutego...




A i jeszcze trochę nowości, żeby nie było, że nic nie robię.
Swarovski Rivoli w oplocie z Toho...






Całkiem spory wisior ...



I garść bransoletek szydełkowo- koralikowych...






6 komentarzy:

  1. Same cuda, w szczególności te bransoletki, na tą czerwono zielono złotą nie mogę się napatrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczności!! serduszkowe kolczyki strasznie mi się podobają a wisiorek.. przefantastyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wiosiior boski.Kiedy powstają te piękne dzieła?jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, ze sutasz pochłania Cię w całości.Stała poglądaczka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Prace powstają wieczorami- to jest jak nałóg. Niestety przez 6 dni w tygodniu chodzę na 4 rano do pracy,potem codzienne obowiązki domowe i nie mogę poświęcić pasji tyle ile bym chciała. Ale jakoś udaje się coś udziergać, w dodatku jak czytam wasze bardzo pochlebne komentarze to milutko robi się na sercu i od razu chce się chwycić za igłę.
    Pozdrawiam moje urocze podglądaczki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczności! Moje serce szczególnie skradły drugie kolczyki :)

    OdpowiedzUsuń