U mnie zima na całego. Jak nie -20 to dla odmiany śnieg, lód, zawieja...Po powrocie z pracy już nic się nie chce, może tylko przysiąść gdzieś przy grzejniku z robótką :) Komputer kurzy się w kącie i pościka nie ma kto napisać. No i tak powstają zaległości :) U mnie zimowe jeszcze świąteczne wypocinki.
Wianuszek zrobiłam sobie na drzwi, na święta tak na szybko, no bo wstyd powiesić ten z tamtego roku, a Rudolfiki powstały dwa (dla córek) i od razu opuściły dom. Nawet nie zapozowały do wspólnej fotki :(