Po opuszczeniu rodzinnej wsi na początek pojechała do Krakowa.....
oj było tam co zwiedzać....
Niestety ciuchcia na krakowskiej AGH nie chciała ruszyć z miejsca.
Sprytna Misia znalazła szybszy środek lokomocji i popędziła w Pendolino prosto do Gdyni....
No i czas na relaksik nad polskim morzem.....
Wykończona spacerowaniem po molo poszła coś przekąsić....
Moją podróżniczkę zgłaszam do wyzwania w Szufladzie Wyzwanie # 8 Babie Lato