Były kiedyś w piosence cztery słonie, zielone słonie i każdy kokardkę miał na ogonie... no cóż u mnie jest tylko jeden i to nawet nie zielony. Ale taki miał być. Córcia zażyczyła sobie słonika dla przyjaciółki w jej ulubionym kolorze. I tak mamy małego niebieskiego słonika. Mam nadzieję, że Kasia była z niego zadowolona. A jako że trąbę ma ku górze wzniesioną wysoko to szczęście powinien przynosić.
Aga zabrała słonisia na spacer po Krakowie....